Słoneczne jesienne kwiaty i mokre akwarele

Albert Camus
Oprócz feerii barw liści, o tej porze roku możemy cieszyć się też późnoletnimi i jesiennymi kwiatami. Ich kolory też są bardziej płomieniste. Paleta robi się nasycona – obok żółci, pomarańczowego i czerwieni, mamy też mocny fiolet i magentę. Są to wibrujące połączenia, które rozgrzewają jak imbirowa herbatka :).
Zatrzymujemy się w czasie spacerów i podziwiamy te nasycone słońcem cuda natury. W domu u nas nadal goszczą akwarelki (czyli lejne farby). Powstał więc pomysł, aby pomalować nimi kwiaty – wycięte z szablonu. Zabawa akwarelkami, techniką mokre na mokrym, z dużym prawdopodobieństwem wciągnie maluchów, ale i starsze dzieci, gdy zaczną obserwować, jak przenikają i łączą się kolory na papierze.
Oto co będzie potrzebne do tej zabawy:
– szablony kwiatków (najlepiej 2-3 wielkości) – nie muszą być jakoś super precyzyjne – może być to zabawa w badanie botanicznych kształtów.
– grube kartki z bloku technicznego lub do malowania akwarelami.
– pędzelki, nie za cienkie, bo trzeba pokryć spore powierzchnie, tworząc mokre plamy.
– ewentualnie pipetki do „zakraplania” mokrych powierzchni” oraz spryskiwacz do zraszania kartki.
– solidna podkładka na malowanie mokrymi farbami, albo/i taca.
– karton lub cerata do suszenia.
– klej i pędzelek do kleju, jeśli chcecie potem przykleić kwiaty do dużego brystolu.
Od słonecznych spacerów do techniki mokre na mokrym
Najlepiej wybrać się na spacer po osiedlu, ogródku lub po działkach i poobserwować późne kwiatki. Jakie mają kolory, jakie płatki… Część z nich zapowiada już jesień, część z nich dzielnie utrzymuje się przez ostatnie dni lata:
Przy okazji na pewno odkryjecie na takim spacerze wiele innych, ciekawych rzeczy, gdy pobawicie się w odkrywców i poszukiwaczy skarbów. U nas to było „źródełko” na działkach z przepyszną wodą i niczyje drzewo z orzechami w zielonych skórkach, które się świetnie rozdeptywały i otwierały :).
Potem powstały moje prototypy szablonów – po obserwowaniu układów i płatków. Na ich podstawie zrobiłam większe wersje.
Małym dzieciom trzeba takie szablony przygotować, starsze mogą same to zrobić. To wcale nie takie proste, przekonałam się, odtworzyć kształt z natury, nawet kwiatka! Siena wycięła parę kwiatków, poza tym kółka, serca i wiele, wiele innych kształtów, – miałyśmy więc jedno popołudnie wycinania.
Jesienne kwiaty – jak to się robi?
Jak wspominałam, technika, którą malowałyśmy kwiatki, nazywa się mokre na mokrym. To znaczy, że malujemy akwarelami na mokrej już powierzchni. Powstają różne cudowne połączenia i zmieszania kolorów. Najpierw należy spryskać delikatnie powierzchnię kartki, aby była mokra. Można też przejechać po niej grubym pędzlem zanurzonym w wodzie. Zaraz potem (aby woda nie wsiąkła za bardzo) należy nakładać farbę. Młodsze dzieci lubią nie żałować farby. Kałuże spływające z kwiatka to norma. W wypadku kwiatków jesiennych to daje fajny efekt, bo stają się intensywne, ekspresyjne – jak jesień :).
W pewnym momencie pojawiły się na stole pipety. Świetne efekty wychodzą, gdy na lekko mokry papier puszcza się krople farby. Spróbujcie!
Po zakończeniu malowania kwiatki sobie schły na suszarni (kartonie i ceracie rozłożonymi na podłodze). Niektóre moczyłyśmy i jeszcze dodawałyśmy plamy! Tych kwiatków zrobiłyśmy strasznie dużo :).
Gdy już wyschły zakończone, ułożone w stosik wyglądały cudnie! Dużo lepiej niż pojedyncze sztuki!
Drugiego dnia bawiłyśmy się w zestawianie i klejenie. Zdziwiło mnie, jak precyzyjnie parolatek może nakładać klej. Wyciskanie sprawiało dużo przyjemności. Gdy jednak praca znudziła się, ja kończyłam robotę, a Siena bawiła się w ogródku.
A oto zabawa po klejeniu. Bramkarz czeka na piłkę w ortopedycznym opatrunku i z naklejką Dzielny Pacjent. 🙂
Dopiero po tygodniu wróciłyśmy do naszych kwiatków. W międzyczasie spadły na nie żółte liście z brzozy (jesień nadchodzi!), które nakleimy na pracę, przez co zyska na trójwymiarowości. Stanie się prawdziwie jesiennym kolażem.
Gdy całość będzie skończona, powiesimy na ścianie, by nasza łąka umilała nam wejście w nową porę roku. Cudownie oddaje klimat początków jesieni – jest nasycenie, jest i słońce. Prawdziwie letnio-jesienny :).
You must log in to post a comment.